Pierwszy raz od dłuższego czasu na
śniadaniu byli wszyscy, Król z Królowa oraz Stella i Aikka, którzy
wyglądali na całkowicie pogodzonych. Trzymali się za ręce i
uśmiechali do siebie.
-Skoro jesteśmy już wszyscy to razem
ze Stellą chcemy Wam coś powiedzieć. Otóż, wczoraj Stella
przekazała mi cudowną wiadomość. -Aikka spojrzał na Stellę,
chcąc by ona kontynuowała
-Od czasu balu targały mną bardzo
gwałtowne emocje, i niedawno dowiedziałam się czym było to
spowodowane. Jestem w ciąży.
-To wspaniale. -powiedziała Królowa i
uściskała Stellę i Aikkę
-Gratuluję. -Król uściskał Stellę
i poklepał Aikkę po ramieniu
Ja również im pogratulowałam. Widać
było, że są bardzo szczęśliwi z tego powodu, Aikka był
zapatrzony w Stellę, a ona promieniała z radości. Wszystkie
nieporozumienia zniknęły, i nastąpił spokój którego wszystkim
chyba brakowało.
-Kiedy wygłaszasz oświadczenie?
-spytał Aikka
-Za niecałe dwie godziny. -odparł
Król
-Z okna widziałam, że już sporo osób
się zebrało. -powiedziała Stella
-To będzie chyba najważniejsze
wystąpienie od lat, większość przyjdzie z ciekawości inni z
powodu choroby. -stwierdził Król
Po śniadaniu, wyszłam na zewnątrz,
żeby poczekać na wystąpienie.
Zebrało się sporo Nourasjan, byli też
przedstawiciele mediów którzy relacjonowali wydarzenia. Wszyscy
byli ciekawi co Król powie i jaki to będzie miało wpływ na
wszystkich. Z pałacu wyszedł dobrze zbudowany, niski Nourasjanin o
potężnym głosie który zapowiedział:
-Witam wszystkich. Za chwilę Król
wygłosi oświadczenie w sprawie choroby która panuje w naszym
królestwie oraz jej leczenia. Proszę o chwilę cierpliwości.
Wszyscy byli zniecierpliwieni, ludność
wiązała ogromne nadzieje z tym wystąpieniem. W tłumie widziałam
Lunę wyczekującą odpowiedzi które będą miały wpływ na jej
życie, przyszłość i ojca. Każdy coś szeptał do osoby
znajdującej się najbliższej, opisywali swoją wersję tego co się
zaraz wydarzy. Niektórzy wierzyli, że oto nadszedł dzień kiedy
będzie lekarstwo, inni bardziej sceptyczni mówili że to koniec,
brak nadziei na lepsze jutro i czas się pogodzić z nieuchronnym
losem. Jeszcze inni zastanawiali się dlaczego to się zdarzyło, czy
zostaną wyjaśnione przyczyny choroby. Ja wiedziałam, że
społeczność nigdy nie pozna prawdy. Nie wiem czy Król zataił
przyczyny żeby ratować siebie, pamięć swojej siostry czy może bo
tak jest lepiej dla poddanych. Wydaje mi się, że nigdy nie
zrozumiem jego postępowania, ani tego co nim kieruje. Po chwili
oczekiwania wyszedł Król.
-Witam wszystkich i dziękuję za
przybycie. Jakiś czas temu w naszym królestwie zapanowała choroba
której przyczyny nie są znane. Niestety choroba okazała się tak
silna, że żadne leki nie dawały sobie z nią rady. Zmarło wiele
osób, ból po ich stracie będzie nam zawsze towarzyszył. Lecz dziś
chcę Wam przekazać dobrą wiadomość, otóż grupa moich
najlepszych medyków w porozumieniu z najwybitniejszymi naukowcami
innych planet, stworzyła lekarstwo. - zapanował w tym momencie
prawdziwy chaos, niektórzy się śmiali, inni płakali ze szczęścia,
byli też tacy którzy żałowali, że ich krewni nie dożyli tego
momentu.
-Proszę o ciszę!!! -krzyknął Król,
a jego potężny głos wybił się ponad innych i zapanowała cisza.
-A oto dowodzący badaniami lekarz,
który wytłumaczy całą procedurę. -zakończył Król.
-Dzień dobry, tak jak powiedział Król
jestem dowodzącym medykiem i nazywam się Nox. Wszyscy chorzy muszą
się zgłosić do programu leczenia, jeśli ktoś nie jest w stanie
przyjść osobiście, może wyręczyć w tym krewny bądź znajomy.
Najważniejsze to, żeby się zgłosić w punkcie medycznym który
będzie się znajdował na auli w pałacu, czyli w sali balowej.
Jeśli ktoś się zgłosi osobiście od razu dostanie lekarstwo które
działa w ciągu 48h, jeśli za pośrednictwem osoby trzeciej,
lekarstwo zostanie dostarczone we wskazane miejsce w ciągu 24h. Czy
są jakieś pytania?
-W jakiej formie jest lekarstwo?
-zapytał jakiś Nourasjanin z mikrofonem
-Lekarstwo podajemy w formie zastrzyku,
ale żeby zadziałało trzeba je wesprzeć tabletkami, które również
zapewniamy.
-Jaka jest cena leczenia? -spytał ktoś
inny
-Król pokrył wszystkie koszty, więc
jest darmowe.
-Czy na pewno jest skuteczne? -spytała
Luna
-Tak, było długo testowane i mogę
śmiało stwierdzić, że jest skuteczne i bezpieczne.
-Jaka jest przyczyna choroby? -spytał
jakiś starszy Nourasjanin
-Tak jak powiedział Król, przyczyny
nie są znane.
-Więc skąd możecie wiedzieć czy to
lekarstwo jest dobre? -drążył starzec
-Zapewniam, że lekarstwo działa.
-Przez tę chorobę umarła moja żona,
syn i wnuczka, mam prawo wiedzieć dlaczego.
Medyk spojrzał w stronę Króla, który
zareagował bardzo szybko.
-Przykro mi z powodu pańskiej straty,
jednakże przyczyna nie jest znana. Został tylko wyodrębniony i
zidentyfikowany patogen który wywołał chorobę, lecz jego
pochodzenie jest tajemnicą, która i tak nie ma wpływu na proces
leczenia. A teraz jeśli nie ma więcej pytań, medyk uda się do
auli i zacznie od dziś przyjmować chorych. Dziękuję za przybycie.
-zakończył Król.
Król wrócił do pałacu z medykiem,
mówiąc coś jeszcze do niego. Po tym wystąpieniu jestem już
pewna, że to właśnie tego medyka słyszałam z Królem tamtej
nocy. Przez jakiś czas panowała jeszcze wrzawa, wszyscy się
kręcili i przekrzykiwali. Niektórzy od razu poszli do zamku, po
lekarstwo dla siebie lub swoich bliskich, widziałam Lunę która
zaraz po skończonym wystąpieniu pobiegła w stronę zamku. Powoli
robiło się luźniej, wszyscy których sprawa nie dotyczyła
osobiście odeszli i zostali tylko Ci którzy byli zainteresowani
lekarstwem. Zrobiła się ogromna kolejka, z każdą minutą zamiast
ubywać Nourasjan to przybywało ich coraz więcej. Dopiero teraz
mogłam zobaczyć jak ogromny problem to stanowiło, a to i tak nie
wszyscy. Niektórzy niestety nie doczekali tej chwili. I pomyśleć,
że to mogło się nie wydarzyć gdyby tylko Król okazał
zrozumienie swojej siostrze.
Nie ma to jak w przerwie między zajęciami wpaść na bloga i zobaczyc, że nowa notka została dodana kilka chwil wcześniej! Szczęściara ze mnie :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już dobrze - powiedziałoby się tak kolokwialnie, ale mam wrażenie, a nawet bardzo prawdopodobne odczucie, że dobrze nie będzie... Hm. Za dużo tutaj tego kombinowania było, żeby to lekarstwo wynaleźć/stworzyć. No nic. Ciekawe co się stanie...
(szeptanie na uboczu: psss, a Jordan się pojawi niedługo, tak?)
Będę czekać na nowość jak zawsze; pozdrowienia!