.

.

poniedziałek, 3 listopada 2014

26.Lekarstwo

Pierwszy raz od dłuższego czasu na śniadaniu byli wszyscy, Król z Królowa oraz Stella i Aikka, którzy wyglądali na całkowicie pogodzonych. Trzymali się za ręce i uśmiechali do siebie.
-Skoro jesteśmy już wszyscy to razem ze Stellą chcemy Wam coś powiedzieć. Otóż, wczoraj Stella przekazała mi cudowną wiadomość. -Aikka spojrzał na Stellę, chcąc by ona kontynuowała
-Od czasu balu targały mną bardzo gwałtowne emocje, i niedawno dowiedziałam się czym było to spowodowane. Jestem w ciąży.
-To wspaniale. -powiedziała Królowa i uściskała Stellę i Aikkę
-Gratuluję. -Król uściskał Stellę i poklepał Aikkę po ramieniu
Ja również im pogratulowałam. Widać było, że są bardzo szczęśliwi z tego powodu, Aikka był zapatrzony w Stellę, a ona promieniała z radości. Wszystkie nieporozumienia zniknęły, i nastąpił spokój którego wszystkim chyba brakowało.
-Kiedy wygłaszasz oświadczenie? -spytał Aikka
-Za niecałe dwie godziny. -odparł Król
-Z okna widziałam, że już sporo osób się zebrało. -powiedziała Stella
-To będzie chyba najważniejsze wystąpienie od lat, większość przyjdzie z ciekawości inni z powodu choroby. -stwierdził Król
Po śniadaniu, wyszłam na zewnątrz, żeby poczekać na wystąpienie.
Zebrało się sporo Nourasjan, byli też przedstawiciele mediów którzy relacjonowali wydarzenia. Wszyscy byli ciekawi co Król powie i jaki to będzie miało wpływ na wszystkich. Z pałacu wyszedł dobrze zbudowany, niski Nourasjanin o potężnym głosie który zapowiedział:
-Witam wszystkich. Za chwilę Król wygłosi oświadczenie w sprawie choroby która panuje w naszym królestwie oraz jej leczenia. Proszę o chwilę cierpliwości.
Wszyscy byli zniecierpliwieni, ludność wiązała ogromne nadzieje z tym wystąpieniem. W tłumie widziałam Lunę wyczekującą odpowiedzi które będą miały wpływ na jej życie, przyszłość i ojca. Każdy coś szeptał do osoby znajdującej się najbliższej, opisywali swoją wersję tego co się zaraz wydarzy. Niektórzy wierzyli, że oto nadszedł dzień kiedy będzie lekarstwo, inni bardziej sceptyczni mówili że to koniec, brak nadziei na lepsze jutro i czas się pogodzić z nieuchronnym losem. Jeszcze inni zastanawiali się dlaczego to się zdarzyło, czy zostaną wyjaśnione przyczyny choroby. Ja wiedziałam, że społeczność nigdy nie pozna prawdy. Nie wiem czy Król zataił przyczyny żeby ratować siebie, pamięć swojej siostry czy może bo tak jest lepiej dla poddanych. Wydaje mi się, że nigdy nie zrozumiem jego postępowania, ani tego co nim kieruje. Po chwili oczekiwania wyszedł Król.
-Witam wszystkich i dziękuję za przybycie. Jakiś czas temu w naszym królestwie zapanowała choroba której przyczyny nie są znane. Niestety choroba okazała się tak silna, że żadne leki nie dawały sobie z nią rady. Zmarło wiele osób, ból po ich stracie będzie nam zawsze towarzyszył. Lecz dziś chcę Wam przekazać dobrą wiadomość, otóż grupa moich najlepszych medyków w porozumieniu z najwybitniejszymi naukowcami innych planet, stworzyła lekarstwo. - zapanował w tym momencie prawdziwy chaos, niektórzy się śmiali, inni płakali ze szczęścia, byli też tacy którzy żałowali, że ich krewni nie dożyli tego momentu.
-Proszę o ciszę!!! -krzyknął Król, a jego potężny głos wybił się ponad innych i zapanowała cisza.
-A oto dowodzący badaniami lekarz, który wytłumaczy całą procedurę. -zakończył Król.
-Dzień dobry, tak jak powiedział Król jestem dowodzącym medykiem i nazywam się Nox. Wszyscy chorzy muszą się zgłosić do programu leczenia, jeśli ktoś nie jest w stanie przyjść osobiście, może wyręczyć w tym krewny bądź znajomy. Najważniejsze to, żeby się zgłosić w punkcie medycznym który będzie się znajdował na auli w pałacu, czyli w sali balowej. Jeśli ktoś się zgłosi osobiście od razu dostanie lekarstwo które działa w ciągu 48h, jeśli za pośrednictwem osoby trzeciej, lekarstwo zostanie dostarczone we wskazane miejsce w ciągu 24h. Czy są jakieś pytania?
-W jakiej formie jest lekarstwo? -zapytał jakiś Nourasjanin z mikrofonem
-Lekarstwo podajemy w formie zastrzyku, ale żeby zadziałało trzeba je wesprzeć tabletkami, które również zapewniamy.
-Jaka jest cena leczenia? -spytał ktoś inny
-Król pokrył wszystkie koszty, więc jest darmowe.
-Czy na pewno jest skuteczne? -spytała Luna
-Tak, było długo testowane i mogę śmiało stwierdzić, że jest skuteczne i bezpieczne.
-Jaka jest przyczyna choroby? -spytał jakiś starszy Nourasjanin
-Tak jak powiedział Król, przyczyny nie są znane.
-Więc skąd możecie wiedzieć czy to lekarstwo jest dobre? -drążył starzec
-Zapewniam, że lekarstwo działa.
-Przez tę chorobę umarła moja żona, syn i wnuczka, mam prawo wiedzieć dlaczego.
Medyk spojrzał w stronę Króla, który zareagował bardzo szybko.
-Przykro mi z powodu pańskiej straty, jednakże przyczyna nie jest znana. Został tylko wyodrębniony i zidentyfikowany patogen który wywołał chorobę, lecz jego pochodzenie jest tajemnicą, która i tak nie ma wpływu na proces leczenia. A teraz jeśli nie ma więcej pytań, medyk uda się do auli i zacznie od dziś przyjmować chorych. Dziękuję za przybycie. -zakończył Król.
Król wrócił do pałacu z medykiem, mówiąc coś jeszcze do niego. Po tym wystąpieniu jestem już pewna, że to właśnie tego medyka słyszałam z Królem tamtej nocy. Przez jakiś czas panowała jeszcze wrzawa, wszyscy się kręcili i przekrzykiwali. Niektórzy od razu poszli do zamku, po lekarstwo dla siebie lub swoich bliskich, widziałam Lunę która zaraz po skończonym wystąpieniu pobiegła w stronę zamku. Powoli robiło się luźniej, wszyscy których sprawa nie dotyczyła osobiście odeszli i zostali tylko Ci którzy byli zainteresowani lekarstwem. Zrobiła się ogromna kolejka, z każdą minutą zamiast ubywać Nourasjan to przybywało ich coraz więcej. Dopiero teraz mogłam zobaczyć jak ogromny problem to stanowiło, a to i tak nie wszyscy. Niektórzy niestety nie doczekali tej chwili. I pomyśleć, że to mogło się nie wydarzyć gdyby tylko Król okazał zrozumienie swojej siostrze.

1 komentarz:

  1. Nie ma to jak w przerwie między zajęciami wpaść na bloga i zobaczyc, że nowa notka została dodana kilka chwil wcześniej! Szczęściara ze mnie :)
    Jak dobrze, że już dobrze - powiedziałoby się tak kolokwialnie, ale mam wrażenie, a nawet bardzo prawdopodobne odczucie, że dobrze nie będzie... Hm. Za dużo tutaj tego kombinowania było, żeby to lekarstwo wynaleźć/stworzyć. No nic. Ciekawe co się stanie...
    (szeptanie na uboczu: psss, a Jordan się pojawi niedługo, tak?)
    Będę czekać na nowość jak zawsze; pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń