Tego się nie spodziewałam, Aikka miał
narzeczoną?
-Ooo, nie wiedziałam że masz
narzeczoną. -stwierdziłam
-Jak widzisz ma. -powiedziała Stella.
-Tak... miło mi Cię poznać.
Zaczęliśmy jeść. Gdy czekaliśmy na
deser królowa przerwała ciszę.
-Więc Molly, jak Ci się u nas podoba?
-Bardzo, ale przyznam szczerze że nie
bardzo wiem co mam robić całymi dniami.
-Aikko, zabierz jutro ze sobą Molly,
na pewno jej się spodoba.
-Przepraszam, ale gdzie? -spytałam
-Nadal trenuję, a na jutro planowany
jest wyścig. Miałem się ścigać z krewnymi mojego ojca ale oni na
pewno nie będą mieć mi za złe jeśli będę się ścigał z Tobą.
To będzie większe wyzwanie. Bo pamiętam że jesteś świetnym
pilotem. -wtrącił Aikka
-Bardzo chętnie -stwierdziłam
-To będzie wielka uroczystość, którą
będzie oglądać całe miasto na żywo a inni przez transmitery.
Oczywiście wyścig jest bez broni -powiedział król.
-Bardzo się cieszę że mogę wziąć
w tym udział -stwierdziłam.
Po deserze poszłam do siebie,
odpocząć. Po dwóch godzinach usłyszałam pukanie. Poszłam
otworzyć. W drzwiach stała osoba której najmniej się
spodziewałam.
-Stella? O co chodzi?
-Cześć Molly, chciałabym z Tobą
porozmawiać. Mogę wejść?
-Tak, jasne.
Wpuściłam ją do środka usiadła na
fotelu a ja na drugim naprzeciwko niej.
-Na obiedzie mogłaś odnieść mylne
wrażenie że Cię nie lubię. Jeśli tak było to przepraszam. Ale
Aikka tyle o Tobie opowiadał od powrotu z wyścigów. Kocham go, a
Ty wydałaś mi się zagrożeniem. Nie chcę go stracić, jest jedyną
osobą która mi została.
-Nie jestem dla Ciebie zagrożeniem,
poza tym mam kogoś.
-Nie powinnam nigdy pomyśleć tak o
Tobie. Ale życie mnie nie rozpieszczało. Mój ojciec umarł zanim
się urodziłam. Matka była biedna, nie miała domu, urodziła mnie
pod gwiazdami stąd moje imię Stella (Stella po łacinie znaczy
gwiazda) Gdy miałam 10 lat moja mama, ostatnia osoba którą miałam
umarła. Przez rok błąkałam się po ulicach, kradłam jedzenie
żeby przeżyć. Gdy zostałam przyłapana na kradzieży, strażnicy
chcieli mnie wsadzić do więzienia, ale wtedy zjawił się Aikka.
Jest rok starszy ode mnie, i stanął w mojej obronie. Nie pozwolił
mnie zamknąć i przekonał swoich rodziców aby mnie przygarnęli.
Zawdzięczam mu wszystko, dostałam wykształcenie, rodzinę, miejsce
na ziemi i miałam zapewnione wszystko czego mogłam potrzebować. Od
początku byłam nim zafascynowana, gdy miałam 13 lat byłam już po
uszy w nim zakochana. On jednak traktował mnie jak siostrę, ciągle
widział we mnie tą małą dziewczynkę której kiedyś pomógł.
Ale gdy podrosłam pojawiło się uczucie też z jego strony. Potem
musiał wziąć udział w wyścigach, drżałam o niego każdego
dnia. Gdy wrócił mówił tylko o Tobie. Byłam zazdrosna, wydawał
się Tobą oczarowany. Po ponad dwóch latach od powrotu z wyścigu
oświadczył mi się. To była najpiękniejsza chwila mojego życia.
Nigdy nie byłam tak pewna odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie.
Zgodziłam się, bo to miłość mojego życia.
-To wspaniale że znalazł kogoś kto
go tak kocha, obiecuję że nie masz się czym martwić jeśli chodzi
o mnie. Mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy.
-Ja też. Bardzo bym tego chciała.
Wydajesz się wspaniałą dziewczyną i jesteś przyjaciółką
Aikki.
Poszłyśmy razem na kolację, panowała
już zupełnie inna atmosfera. Widać było że zaczęłam się
dogadywać ze Stellą co wyraźnie ucieszyło Aikkę. Po kolacji
jeszcze rozmawiałam z Aikką i Stellą a potem poszłam spać,
musiałam być wypoczęta przed jutrzejszym wyścigiem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Postaram się w najbliższym czasie napisać dłuższą notkę, ale teraz mam bardzo dużo obowiązków i nie mam za bardzo czasu. Niestety ale tak to wygląda, mam nadzieję że rozumiecie.