Gdy się obudziłam zobaczyłam piękną
białą sukienkę, podobne suknie nosiły Nourasjanki które
mijaliśmy w drodze do pałacu. Ubrałam się w nią, była z bardzo
delikatnego i gładkiego materiału, miało się wrażenie że leje
się przez ręce, sięgała mi do połowy łydki. Jak ją zakładałam
czułam jakby moje ciało obmywała woda. Obejrzałam się w lustrze
i stwierdziłam że bardzo do mnie pasuje. W tali był brązowy,
szeroki pas który uwydatniał moją sylwetkę, rękawy były długie
od łokcia rozcięte. Zobaczyłam też brązowe sandały, które
również założyłam.
Gdy się sobie przyglądałam w
lustrze, usłyszałam pukanie do drzwi. Pobiegłam otworzyć.
-Witaj Molly, wyglądasz przepięknie.
Jak prawdziwa Nourasjanka. -to był Aikka.
-Cześć! -mówiąc to rzuciłam mu się
na szyję.
Aikka objął mnie w pasie i przez
chwilę trwaliśmy w takim stanie. Po czym delikatnie odsunęliśmy
się od siebie.
-Tęskniłam za Tobą -powiedziałam
-Ja za Tobą też. Jestem bardzo
szczęśliwy że przyleciałaś tutaj. Przepraszam że nie
przyszedłem wczoraj, ale naprawdę nie mogłem.
-Nie szkodzi, jesteś księciem.
Rozumiem że masz swoje obowiązki. Twoja planeta jest wspaniała.
-Dzięki Tobie i Jordanowi. Dzięki wam
uwolniliśmy się od Crogów. A teraz jeśli pozwolisz zaprowadzę
Cię na śniadanie.
Zaprowadził mnie do jadalni. Przy
stole było pięć miejsc, dwa były już zajęte. Król z królową
siedzieli obok siebie naprzeciwko nich były trzy wolne miejsca.
Aikka odsunął mi jedno z krzeseł, sam usiadł obok mnie, zostało
jedno miejsce obok niego. Na stole było już wszystko przygotowane,
piękny zapach się unosił. Obsługiwała nas służba.
-Jak Ci się spało Molly? -spytała
królowa
-Bardzo dobrze, dziękuję. -nie bardzo
wiedziałam jak się zachować, pierwszy raz byłam w obecności
króla i królowej.
-Synu, gdzie Stella? -spytał król.
-Źle się czuła, nie dołączy do
nas. Może później poczuje się lepiej.
-Miejmy nadzieję.
Po śniadaniu Aikka zabrał mnie na
spacer po ogrodach królewskich.
-Pięknie tu -stwierdziłam.
-Chciałbym kiedyś zobaczyć Twoją
planetę.
-Chętnie Ci ją pokażę.
-Będę pamiętał.
-Aikko! -jakaś Nourasjanka zawołała
go z okna pałacu.
-Kto to? -spytałam
-To Stella, muszę iść, ale zobaczymy
się na obiedzie. Wiesz jak wrócić do Twojego pokoju?
-Tak, jasne.
Aikka wrócił do pałacu, a
Nourasjanka z okna przyglądała mi się przez dłuższą chwilę.
Nie mogłam nic wyczytać z jej wyrazu twarzy. Odwróciłam się,
zobaczyłam w ogrodach piękną altanę, poszłam tam, usiadłam i
przez chwilę o niczym nie myślałam. Potem poszłam do pałacu,
rozejrzałam się trochę po korytarzach i wróciłam do siebie.
Czułam się tu trochę nieswojo, nie
ma mojego taty, Jordana, Ricka ani Chrisa. Jest Aikka ale on nie ma
dla mnie czasu, rozumiem to, ma swoje obowiązki. Ale nie wiem co mam
robić całymi dniami, pałac jest piękny tak samo jak okolica, ale
nie znam tego wszystkiego.
Nim się zorientowałam usłyszałam
pukanie do drzwi, to była Nourasjanka, jedna z tych co nas
obsługiwała podczas śniadania.
-Panienko Molly, obiad podany.
Nie zdążyłam zareagować, a już jej
nie było. Poszłam do jadalni, znowu pięć miejsc. Król i królowa
już siedzieli, naprzeciwko siedział Aikka i ta Stella która go
wołała z okna. Na mój widok książę wstał i odsunął mi
krzesło obok siebie. Aikka siedział między mną a Stellą.
-Więc to jest ta słynna Molly.
-powiedziała Stella, nie mogłam wyczuć czy mówi to z pogardą czy
podziwem.
-Tak to moja przyjaciółka z wyścigów,
a to Stella -powiedział Aikka.
-Tylko tyle masz jej do powiedzenia o
mnie? -spytała Stella, teraz wyczuwałam jej wrogość.
-Molly, to moja narzeczona Stella.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cieszę się że kolejna osoba czyta tego bloga. Oczywiście pojawią się pewne komplikacje związane z pojawieniem się Aikki, specjalnie dążyłam do tego żeby się pojawił i trochę namieszał.
Nie lubię Stelli! Nie nie :P
OdpowiedzUsuńJak widać Aikka nie zasypywał gruszek w popiele przez te trzy lata. Stella jest jednak zazdrosna o Molly, czy powinna?Mam nadzieję, że tak :3 Widzę, że Twój Król i Królowa lubią Molly, u mnie sprawa z nimi jest nieco poplątana.
Pisz dłuższe notki :)
Buziaki :*:*:*
Właśnie dłuższe notki chcemy! :D Stelli mówimy stanowczo nie ;] Fajnie, że miesza... ale żeby zaraz narzeczona? Hmmm... Zobaczymy co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńBuźka ;*
U mnie też nowość, więc jeśli to czytasz to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTak od niedawna ;) Również świetna historia!
OdpowiedzUsuń