Rano, zaraz po śniadaniu poszłam
razem z Aikka, Stellą oraz królem i królową na arenę. Arena
była specjalnie przygotowana na ten wyścig. Mój pojazd już czekał
na starcie tak samo jak G'dar.
Na widowni były tysiące Nourasjan.
Była też loża specjalna z najlepszym widokiem, przeznaczona dla
króla, królowej i ich podopiecznej Stelli. Nie było pustych
miejsc, panował straszny hałas. Krzyki ucichły gdy król wstał ze
swojego miejsca, żeby coś ogłosić.
-Cieszę się że tylu nas się tu
zgromadziło w ten dzień. Jestem pewien że to będzie wspaniały
wyścig, który dostarczy nam bardzo wiele emocji. Przed wami Molly,
zwyciężczyni wielkiego wyścigu na Obanie. Zmierzy się z moim
synem Aikką, księciem Nourasji. Najpierw jednak zasady:
jest to oczywiście wyścig bez użycia
broni. Zawodnicy zaczynają z tego miejsca, potem lecą przez
wyznaczoną trasę i kończą w tym samym miejscu, czyli tu. Wyścig
zaczyna się gdy przed wylotem zapali się zielone światło. Czy
zasady są jasne?
-Tak -odpowiedział Aikka
-Tak -powiedziałam
-W takim razie możemy zaczynać.
Proszę o zajęcie pozycji i włączenie silników. -dokończył
król.
Czerwone światło.
Żółte.
Zielone - ruszamy.
Wystrzeliliśmy w tym samym momencie,
lecimy przed siebie. Ostry skręt w lewo, prowadzi książę.
Delikatny zakręt w prawo, nadal książę prowadził, więc
włączyłam hiper napęd. Na chwilę wyprzedziłam księcia. Ale
wtedy książę wypowiedział zaklęcie dzięki któremu G'dar
przyśpieszył, najpierw zrównał się ze mną a potem wyprzedził.
Postanowiłam na chwilę włączyć dopalacz, nie mogłam tego zrobić
na długo bo bałam się że nie starczy mi paliwa. Wyprzedziłam
księcia na prostym odcinku drogi, gdy byłam wystarczająco daleko
od Aikki wyłączyłam dopalacz. Byłam w połowie drogi kiedy
zobaczyłam za sobą Aikkę, zbliżał się do mnie. Delikatny zakręt
w prawo, Aikka mnie wyprzedził, musiałam wyczekać na odpowiednią
chwilę, żeby znowu włączyć dopalacz. Przed ostatnim zakrętem w
prawo, włączyłam znowu dopalacz, książę mnie sporo wyprzedzał.
Zrównałam się z Aikką, ostatnia prosta. Wyłączyłam napęd.
Meta. Wszyscy na widowni wstali, dostaliśmy owacje. Nawet para
królewska ze Stellą wstała żeby nam bić brawo.
Metę przekroczyliśmy w tym samym
czasie. Remis, ale mimo wszystko pokazali powtórkę na
holograficznym ekranie. Wyraźnie było widać. Remis.
-To był najlepszy wyścig jaki w życiu
widziałem. Gratuluję Molly, gratuluję Aikko. -powiedział król.
Aikka zsiadł z G'dara i pomógł mi
wysiąść, następnie zaprowadził mnie do loży jego rodziny.
Dodali tam dwa miejsca, dla nas. Aikka usiadł po stronie swojego
ojca, ja obok Stelli, która siedziała po stronie królowej.
-To było fantastyczne, żałuję że
ja nie umiem się ścigać. Jesteś wspaniała, teraz wiem jak to się
stało że wygrałaś. -powiedziała szeptem do mnie Stella.
-Dzięki, to była świetna zabawa.
Jeszcze obejrzeliśmy dwa wyścigi, w
których wzięli udział chętni z widowni. Potem wróciliśmy do
pałacu na uroczysty obiad.
Cały stół był zastawiony różnymi
smakołykami. Bardzo smakowała mi tamtejsza kuchnia, choć nie
mogłam jej z niczym porównać. Wszyscy byli wyraźnie
podekscytowani wyścigami. Tylko o tym się dziś mówiło. Nawet
służba była zainteresowana tylko tym.
-Molly, to prawda że to był twój
pierwszy wyścig od 3 lat? -zapytał król, chyba dopiero po tym
wyścigu zaczął się do mnie przekonywać.
-Tak, od powrotu z Obana nie miałam
kiedy i z kim się ścigać. Porzuciłam takie życie, i prowadziłam
spokojne życie z ojcem. Ale nigdy nie przestałam kochać wyścigów.
To zawsze będzie częścią mnie.
-W takim razie, nie straciłaś formy i
cieszę się że mogłem to zobaczyć. Dziękuję, to był dla mnie
zaszczyt. Będziesz na długo zapamiętana na naszej planecie.
-stwierdził król.
-Dziękuję, to dla mnie dużo znaczy.
Rozmowa tak się przeciągnęła że
obiad zamienił się w obiado-kolację. Gdy wybiła 22 wszyscy byli
już senni. O 22:30 wszyscy się rozeszli do swoich pokoi, ja także.
Byłam zmęczona. Nie sądziłam że jeszcze kiedyś poczuję się
tak wspaniale. Wyścigi są częścią mojego życia, były obecne
odkąd pamiętam. To był cudowny dzień, nigdy go nie zapomnę.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem że trochę minęło od ostatniej notki ale niestety nie miałam czasu i miałam też problem z napisaniem tej notki ponieważ nie wiedziałam jak się zabrać za opis wyścigu. Pierwszy raz pisałam coś takiego więc proszę Was o wyrozumiałość bo niezbyt się znam w tym temacie a stwierdziłam że skoro to blog o "Oban Star Racers" to chociaż jeden wyścig musi być. Następna notka w pojawi się w przyszłym tygodniu. Pozdrawiam Was i dziękuję za wszystkie komentarze.
Bardzo się cieszę, że wróciłaś :D Wkrótce przeczytam, jak tylko znajdę trochę czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Emma
"Wyścigi są częścią mojego życia, były obecne odkąd pamiętam". Piękne zdanie, szczególnie pasujące do Molly. Szczerze? Opis wyścigu poszedł Ci na prawdę nieźle ;) Remis zdaje się być sprawiedliwy, choć od samego początku kibicowałam Molly i pewnie przegrałabym u bukmacherów :P
OdpowiedzUsuńSzkoda jedynie, że rozdział krótki :/ Wiem, straszna ze mnie maruda i krytykantka, ale taka po prostu jestem XD Już nie mogę się doczekać chwili, gdy dodasz nowy post...
Życzę dużo weny
Emma
w jeden wieczór przeczytałam wszystko i mam nadzieję że będziesz kontunuować :3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pojawił się kolejny rozdział. Naprawdę mam sentyment do tej serii i związanych z nią opowiadań. I zgadzam się, że wyścigi w tej serii muszą być, dlatego bardzo dobrze, że się pojawił. Popracuj tylko trochę nad stylem (powtórzenia itp) może dodaj więcej opisów, a będzie doskonale:). Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńps. Zmotywowałaś mnie, by powrócić do mojego opowiadania:) Nowy rozdział na przeznaczenie.ownlog.com
UsuńFajnie, ale moim zdaniem za mało się dzieje.Może mi sie wydaje, ale jak na razie to w tych krótkich rozdzialikach "Stoisz w miejscu". Jest wyścig, jest fajnie. Opis nawet ci wyszedł :) Ale akcja wgl się nie posuwa do przodu. to jedyne co mogę ci zarzucić reszta jest w porządku :) Będę czekać na kolejny rozdział. Mam nadzieje, że cię nie zniechęciłam?
OdpowiedzUsuńPozdr :*