Rano obudziły mnie promienie słoneczne, które wpadały przez okno.
Ubrałam się w Nourasjańskie ubranie, tym razem dwuczęściowe-
biała bluzeczka z krótkim rękawem sięgająca przed pępek i biała
spódnica do kolan oraz sandały. Otworzyłam drzwi i zaczęłam
kierować się w stronę jadalni, naprzeciw wyszła mi Stella.
-Cześć Molly.
-Hej, po mnie szłaś?
-Tak, śniadanie już czeka. Nie mam dziś nic do roboty a Aikka jest
zajęty ważnymi sprawami królestwa i musiał wyjechać, wróci
dopiero na kolację. Więc jeśli też nie masz żadnych planów to
może spędzimy razem czas? Jeśli chcesz...
-Jasne, chętnie.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie. Naprawdę chcę się z nią
zaprzyjaźnić. Jest w końcu narzeczoną mojego przyjaciela.
Na śniadaniu dowiedziałam się że jest planowany bal, ale nie było jeszcze wyznaczonej konkretnej daty.
Jak już wszyscy zjedli to wyszłam razem z narzeczoną Aikki. Stella niosła kosz piknikowy, zaproponowałam że pomogę ale odmówiła.
Jak już wszyscy zjedli to wyszłam razem z narzeczoną Aikki. Stella niosła kosz piknikowy, zaproponowałam że pomogę ale odmówiła.
-Pokażę Ci najwspanialsze miejsce na naszej planecie.
-Myślałam że pałac jest najpiękniejszy.
-Jest wspaniały ale nie równa się z tym co Ci pokażę.
Ruszyłyśmy razem przed siebie, przez las. Było cicho, słychać
było tylko nasze rozmowy i kroki oraz śpiew ptaków. Było ciepło,
choć niewiele promieni słońca tu dochodziło, bo to był gęsty
las.
-Mogę Cię o coś zapytać? -spytała Stella
-Jasne, o co chodzi?
-Tylko się nie obraź, nie mówię tego ze złośliwości. Nie boisz
się związku z Jordanem? On jest Avatarem, władcą wszechświata.
Nigdy nie będziesz miała z nim prawdziwego związku i rodziny. Więc
czemu on?
-Serce nie sługa, a moje wybrało. Fakt że nie będę miała z nim
szansy na rodzinę i normalne życie, ale cieszy mnie każda chwila
którą mogę z nim spędzić. Bardzo chciałabym żeby to wszystko
było normalne, wieść spokojne życie, mieć rodzinę. Wiem że te
szczęśliwe chwile się kiedyś skończą, ale kocham go i będę
się cieszyć każdą która będzie mi dana. Mam nadzieję że
kiedyś się nam uda być razem, bez żadnych przeszkód.
-To wspaniałe, kochać kogoś tak bardzo. Mam nadzieję że będzie
wam dane zaznać szczęścia.
-Twoja miłość do Aikki też jest niezwykła. Cieszę się że ma
Ciebie.
-Tak, długo na to czekałam. Wiem jak to jest być z kimś kto ma
mnóstwo obowiązków. Aikka jest księciem i zawsze ma jakieś
spotkania, ważne sprawy związane z pałacem a jeszcze nie jest
królem. Nie wyobrażam sobie ile roboty ma Jordan. Cały wszechświat
na Jego głowie.
-To na pewno ciężka praca i odpowiedzialna.
-Jesteśmy na miejscu.
Doszłyśmy do pięknej laguny, wokół były drzewa a pośrodku staw
do którego spadała woda z wodospadu. Było pięknie, z wody unosiła
się para, co oznaczało że woda jest cieplejsza niż powietrze.
Stella postawiła kosz a potem zaczęła wpinać się na górę. Na
szczyt wodospadu prowadziły kamienne schody wyryte w górze.
-Chodź, zobaczysz jak tam pięknie! -krzyknęła
Zaczęłam wchodzić za nią. Gdy się wdrapałam na samą górę,
stwierdziłam że warto było. Taki widok... Z góry było widać
pałac, i otaczające go miasto, wszystkie domki. Byłyśmy wysoko, w
pewnej chwili Stella niebezpiecznie zbliżyła się do krawędzi
urwiska.
-Uważaj! -powiedziałam
-Nie martw się, do zobaczenia na dole.
W tej chwili rzuciła się z urwiska tak szybko że nie zdążyłam
jej zatrzymać. Było wysoko, bałam się że się zabiła.
Spojrzałam w dół, a ona jak gdyby nigdy nic zaczęła pływać w
tym stawie i machać mi ręką.
-Molly, skacz! Nie bój się! Nic Ci się nie stanie! -krzyczała z
dołu.
-Ok, nic mi nie będzie. Dam radę. -mówiłam do siebie, żeby dodać
sobie otuchy.
Zdecydowałam się i skoczyłam. Zanurzyłam się w wodzie, to był
cudowny skok. Woda była ciepła, jak podgrzewana. Chwilę
popływałyśmy a potem wyszłyśmy. Usiadłyśmy na skałach które
były obok stawu.
-Dzięki że pokazałaś mi to miejsce, jest wspaniałe.
-powiedziałam
-Nie ma sprawy. Zgłodniałam a Ty?
-Ja też.
Wyjęłyśmy z koszyka jedzenie. Było pyszne, gdy zjadłyśmy to
byłyśmy już suche.
-Wracajmy zanim się ściemni. -stwierdziła Stella.
Stella prowadziła też w drodze powrotnej, niby nie było to bardzo
daleko od pałacu ale w tym gęstym lesie łatwo się zgubić.
Doszłyśmy do bram pałacu gdy zaczęło się już ściemniać.
Aikka wyszedł nam naprzeciw.
-No proszę, podobno nie było was cały dzień. -odparł do nas.
-Chciałam pokazać Molly moje ulubione miejsce. -odpowiedziała
Stella, przytulając się do niego, na co on objął ją w pasie.
-To był wspaniały dzień, świetnie się bawiłam. -stwierdziłam.
Aikka i Stella odsunęli się od siebie, ale trzymali się za ręce.
-Cieszę się że się zaprzyjaźniłyście. I że nie nudziłyście
się, ja spędziłem cały dzień na spotkaniach politycznych. Jestem
wykończony. -powiedział Aikka
Razem poszliśmy na kolację, a potem Aikka ze Stellą zaprowadzili
mnie do największej sali w pałacu.
-To największa sala w pałacu, rzadko kiedy jest używana. Nie pełni
żadnej specjalnej roli, zazwyczaj stoi pusta, ale bale zawsze
odbywają się tutaj. -mówił Aikka.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy ale każdy z nas był zmęczony,
więc szybko się rozeszliśmy do swoich pokoi.
Szłam korytarzem, gdy natknęłam się na króla z królową. Chyba
czekali na mnie, bo kręcili się koło mojego pokoju.
-Molly, cieszę się że jeszcze nie śpisz. Chciałem Cię wraz z
żoną poinformować że pojutrze będzie bal. Bardzo nam zależy na
Twojej obecności. -powiedział król.
-Z przyjemnością przyjdę, ale nie mam się w co ubrać.
-O to się nie martw, jutro dostaniesz najpiękniejszą suknię.
-wtrąciła królowa.
-Dziękuję, będę wdzięczna. A teraz przepraszam ale jestem bardzo
zmęczona.
-Oczywiście, pójdziemy już. Dobranoc Molly.
-Dobranoc.
Weszłam do pokoju, szybko wyszykowałam się do snu a po chwili już
spałam.
Ale nawet we śnie myślałam tylko o Jordanie. Co jeśli Stella ma
rację i ten związek nie ma żadnych szans na przetrwanie? Nie, nie
mogę tak myśleć. Prawdziwa miłość pokona wszystko, a ja nigdy
nie kochałam nikogo tak mocno jak Jego i wierzę że jakoś nam się
uda. Zrobię wszystko żebyśmy byli razem. Na pewno coś wymyślimy.
Będziemy szczęśliwi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś trochę dłuższa notka mi wyszła, mam nadzieję że się podoba. Żadne komentarze nie zniechęcają mnie, wręcz przeciwnie jestem bardzo wdzięczna za każdy bo mogę się dużo dowiedzieć o tym jak mi idzie pisanie i jak Wam się podoba. Dziękuję bardzo za każdą opinię.
Już przeczytałam ;) Jutro napiszę "recenzję" rozdziału :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Emma
Dzięki za komentarz u mnie:). Pzeczytałam rozdział i mi się podobał. Zwłaszcza ta część z jeziorem. Sama chętnie bym tak popływała, choć pewnie postarałabym się poszukać bliższej drogi do wody;).
OdpowiedzUsuńU mnie kolejny rozdział:) //przeznaczenie.ownlog.com
UsuńŚwietny rozdział :) Jeden z najlepszych! Bardzo mi się podoba, że dziewczyny się zaprzyjaźniły. Czekam na rozdział z balem :)))
OdpowiedzUsuńPozdr :*