Już ponad 3 lata minęły od wyścigów na Obanie. Wiele się zmieniło od tamtego czasu. Teraz mam 18 lat. Jordan został awatarem i został na Obanie, Aikka wrócił do siebie bo w końcu jest księciem, ja zamieszkałam z ojcem na ziemi. Don Wei- mój ojciec, nadal pracuje jako manager. Często widujemy też Ricka, który został pełnoetatowym trenerem przyszłych mistrzów i pracuje z moim ojcem. Współpracują też z zakładem Miguela, gdzie pracują Stan i Koji. Przez te 3 lata wiodłam spokojne życie, ale to się zmieniło.
***
-Jordan!!! -krzyknęłam
Podbiegłam do niego, był nieprzytomny. Miał ogromne obrażenia, siniaki, rany otwarte, połamane żebra. Nie otwierał oczu i nie ruszał się.
-Tylko nie to błagam Jordan nie umieraj, nie możesz. Zostań ze mną.
Płakałam nie mogłam zaakceptować tego co się stało. To nie może się tak skończyć.
Crog który strzelał upadł na ziemię, umarł od śmiertelnych ran.
Gładziłam Jordana po twarzy, próbowałam sobie wmówić że wszystko będzie dobrze, ale sama w to nie wierzyłam. Tak bardzo chcę zobaczyć jak otwiera oczy i wszystko jest dobrze. Musi być.
-Obudź się!!!
<3
OdpowiedzUsuń