-Wiem jak Ci pomóc, jak zmienić Twoje przeznaczenie.
-Jak?
-Rozmawiałem z Aikką. Zgodził się żebyś zamieszkała w jego
pałacu jako jego gość. A Ty będziesz bezpieczna.
-Mam zamieszkać u Aikki? -takiego obrotu sprawy się nie
spodziewałam.
-Tylko do czasu, jak nie spełni się przepowiednia to wrócisz na Ziemię.
-A Ty?
-Ja wrócę na Obana, i tak już za dużo wolnego wziąłem. Ktoś
musi być Awatarem, ale będę kontrolować sytuację.
-Co będzie z nami?
-Będzie tak jak zechcesz. Wiem że zawsze........lubiłaś księcia.
Sama zdecydujesz. Moje uczucia się nie zmieniły i nie zmienią. Ale
wiem że jest to trudne bo jestem Awatarem i mam swoje obowiązki z
których nie mogę zrezygnować. Rozmawiałem już z Twoim ojcem jak
byłaś na zajęciach, zgodził się na Twoją podróż.
-Jak się tam dostanę?
-Widziałem się ze Stanem i Kojim zgodzili się przygotować
transport dla Ciebie.
-Czemu nie powiedziałeś że wyjeżdżasz? Nie pożegnałeś się...
-Chciałem, czekałem na Ciebie pamiętasz? Powiedziałaś że nie
chcesz ze mną rozmawiać.
-Tak, przepraszam.
Wróciliśmy do domu. Spakowałam swoje rzeczy i wieczorem byłam
gotowa, ale postanowiłam polecieć jutro z samego rana. Poszłam
jeszcze do pokoju Jordana, zapukałam do drzwi, gdy usłyszałam
zaproszenie, weszłam. Jordan siedział przy stoliku. Na mój widok
wstał i zbliżył się do mnie. Złapał mnie za rękę, spojrzał w
oczy, pochylił się i pocałował mnie. Spodziewałam się
namiętnego pocałunku w usta, a zamiast tego pocałował mnie w
policzek.
-Co się dzieje? -spytałam, zdziwił mnie jego dystans.
-Nie chcę żebyś czuła że masz jakieś zobowiązania wobec mnie.
-Co to znaczy?
-Molly, wiem że Aikka nigdy nie był Ci obojętny. A teraz znowu go
zobaczysz. Chcę żebyś dokonała wyboru nie kierując się moimi
uczuciami lecz swoimi.
-Ja już wybrałam. Ciebie.
-Wszystko się zmieni jak znowu go zobaczysz. Nie masz żadnych
zobowiązań wobec mnie, pamiętaj o tym.
-O czym Ty mówisz? Zwariowałeś? Ja Cię kocham.
-Wiem, ale to nie znaczy że nic nie czujesz do księcia. Nie chcę
się znowu kłócić. Nie rozmawiajmy już o tym.
Zgodziłam się, nie chcę się z nim kłócić. Zaczęłam kierować
się w stronę drzwi, Jordan poszedł za mną. Otworzyłam drzwi ale
zanim wyszłam, pocałowałam go w usta.
Spojrzałam mu w oczy, zmierzwiłam mu ręką włosy i uśmiechnęłam
się. Jestem pewna że nic nie zmieni moich uczuć, a spotkanie z
Aikką to tylko przyjacielska wizyta, długo go nie widziałam.
Ciekawe co się u niego działo przez te 3 lata? Wyszłam i poszłam
do siebie, musiałam się wyspać. Jutro czeka mnie długa droga.